Góry Izerskie. Schowane gdzieś z tyłu, na końcu Polski, za Karkonoszami. Dosłownie i w przenośni.
W tym wpisie przedstawię Ci plan na weekendowy wyjazd w Góry Izerskie.
Będzie wędrówka górskimi szlakami, poszukiwanie minerałów, najlepszy pstrąg izerski na kolację, a nocleg zaplanujemy w starej sudeckiej gospodzie.
W Górach Izerskich
Zimno, mglisto, ciemno
Tajemnicza i mglista Dolina Izery z unikalnymi torfowiskami, bagnami i meandrującą rzeką. Opuszczone osady, zapomniane wioski. To jedno niewielu miejsc w Europie, gdzie podczas bezchmurnych nocy można podziwiać miliony gwiazd. Polana Izerska jest Parkiem Ciemnego Nieba, czyli „rezerwatem ciemności” – miejscem, które nie jest zanieczyszczone sztucznym światłem. Można na własne oczy się przekonać, co to znaczy prawdziwa, ciemna (i zimna) noc.
Góry Izerskie upodobali sobie rowerzyści, ale ci, którzy idą wolniej, na szlakach znajdą połyskujące, czasem całkiem cenne okazy skał i minerałów. To prawdziwe eldorado dla kolekcjonerów kamieni.
Jeszcze więcej inspiracji na wycieczki w nietuzinkowe miejsca Dolnego Śląska!
Jeszcze jedno wyróżnia Góry Izerskie. To polski biegun zimna. Nie, nie Suwałki są najzimniejszym miejscem w naszym kraju. To na Halę Izerską nigdy nie przychodzi lato! Średnia temperatura roczna nie przekracza tutaj 5 st. C. Nocne przymrozki notuje się także w lipcu i w sierpniu, a w lutym 2012 roku termometr wskazał -36 st. C. W dalszej przeszłości temperatury sięgały nawet -40 st. C. Wszystko to dzieje się w efekcie nocnej inwersji temperatury, gdy chłodne powietrze z gór schodzi w dół i pozostaje zamknięte w szczelnej kotlinie. Śnieg zalega tu długo, a nawet latem bywa mgliście, chłodno i wilgotno. Czy to nie polska Syberia?
Góry Izerskie, choć wydają się niepozorne, mają do zaoferowania wędrówki co najmniej na kilka dni. Kilka dni po polskiej stronie, a sporo ciekawych miejsc leży także po stronie czeskiej. Czeskie Izery to będzie jednak temat na osobny wyjazd i osobny wpis.
Miałam “na oku” 3 całodzienne trasy wędrówkowe, z których trzeba było wybrać jedną. Każdą zaznaczyłam na kolejnych mapkach:
Stóg Izerski – Polana Jakuszycka. Wjazd kolejką na Stóg Izerski – zejście żółtym szlakiem do Rezerwatu „Torfowiska Doliny Izery” – dalej Drogą Borowinową do Chatki Górzystów na Hali Izerskiej – stamtąd ścieżką dydaktyczną „Model Układu Słonecznego” do schroniska Orle – i z Orla do parkingu na Polanie Jakuszyckiej. Ten szlak jest długi i pierwsza jego część jest dość monotonna. Za to po drodze są dwa schroniska (ach te naleśniki w Chatce Górzystów!), ciekawostki związane z dawnymi osadami w Górach Izerskich i ścieżka dydaktyczna z planetami w skali 1:1 miliarda. Rozmiary i odległości między planetami Układu Słonecznego nimi odwzorowują naturalne proporcje. Niestety w weekendy ten szlak i oba schroniska bywają bardzo zatłoczone.
Stóg Izerski – Rozdroże Izerskie. Ze Stogu Izerskiego zejście czerwonym szlakiem (Główny Szlak Sudecki, który początek bierze właśnie w Świeradowie Zdroju) przez Świeradowiec, odbicie do Chatki Górzystów i powrót przez Rozdroże Kopą żółtym szlakiem do Rozdroża Izerskiego:
Pętla z Rozdroża Izerskiego. Rozdroże pod Kopą – Wysoka Kopa – nieczynna kopalnia kwarcu „Stanisław” – Zwalisko – i zejście zielonym szlakiem z Rozdroża pod Zwaliskiem na Rozdroże Izerskie:
Wybór padł na ostatni wariant, choć na pewno wariant pierwszy będzie do „zrobienia” przy kolejnej wizycie w Izerach.
Rozdroże Izerskie – Wysoka Kopa (pętla)
Poza tym moje dzieci zdobywają Koronę Gór Polski, więc głosowały za wariantem szlaku, który dawałby im możliwość wejścia na jakiś kolejny najwyższy szczyt. Wysoka Kopa jest najwyższym szczytem Gór Izerskich (1126 m n.p.m, czyli tylko 21 metrów wyższa niż zdecydowanie bardziej wyrazisty Stóg Izerski). Sam szczyt nie jest zbyt ciekawy, nie ma z niego widoków i pewnie dlatego nie ma nań nawet poprowadzonego szlaku turystycznego. Co z kolei znów sprzeczne jest z „zasadami” wyznaczania najwyższych szczytów KGP – sporo jest wokół tej listy kontrowersji, m.in. w Górach Bialskich i Złotych.
W każdym razie na Wysoką Kopę turyści wydeptali swoją ścieżkę, więc można szczyt przy okazji wędrówki niniejszą pętlą zdobyć.
Droga Sudecka
Ze Świeradowa Zdroju na Rozdroże Izerskie dojeżdżamy autem w kilkanaście minut. To odcinek Drogi Sudeckiej (zwanej też Autostradą Sudecką). Budowana w latach 1931-1938 tzw. Sudetenstrasse miała przebiegać przez całe Sudety, aż do Międzylesia. Ten odcinek, którym dziś jedziemy (droga wojewódzka nr 358 do Szklarskiej Poręby ze znanym Zakrętem Śmierci), jest jej fragmentem. O innym odcinku Autostrady – w Górach Bystrzyckich i Orlickich pisałam tutaj.
Na Rozdrożu Izerskim jeszcze kilka lat temu można było zobaczyć pozostałości dawnego schroniska Ludwigsbaude, które działało jeszcze po II wojnie światowej. Przez długie lata budynek stał pusty, zrujnowany, w końcu rozebrano go w 2013 roku. Do dzisiaj zobaczyć można jeszcze fragmenty ogrodzenia.
Po obu stronach drogi znajduje się sporo miejsc parkingowych, gdzie zostawiamy auto i ruszamy na szlak.
Rozdroże Izerskie
Rozdroże Izerskie – Rozdroże Pod Kopą
Pętlę, którą zaplanowałam na dzisiaj, można pokonać w dowolnym kierunku. Trzeba mieć na uwadze, że szlak żółty, prowadzący do Rozdroża pod Kopą jest nieco monotonny. Wiedzie szutrową drogą, lekko pnie się pod górę, nie jest męczący, ale dla niektórych dzieci może być nużący.
Taka droga prowadzi do Rozdroża pod KopąPrzy drodze zawsze znajdzie się coś ciekawegoIzerskie wędrówki
Natomiast zielony szlak biegnący do Rozdroża pod Zwaliskiem jest krótszy, ale zdecydowanie bardziej stromy. Mamy tutaj podejście leśną ścieżką, korzenie, kamienie, które naprawdę momentami może dać w kość. Za to szybciej dochodzimy do skałek i nieczynnej kopalni kwarcu. Dlatego przed wyborem wariantu pętli warto się zastanowić, czy wolisz na początek pokonać monotonny odcinek, a bardziej strome podejście stanie się przyjemnym zejściem na koniec. Czy może wolisz najpierw porządnie się zmęczyć, a potem schodzić i schodzić łagodną drogą.
My wybraliśmy nużący początek, który wcale nie był znów aż taki nużący. W niecałą godzinę doszliśmy do Rozdroża pod Kopą. Tutaj przerwa na piknik. Zaczynają się ładne widoki!
Po godzinnym marszu przez las zaczyna w końcu coś widaćNa Rozdrożu pod Kopą
Wspomniałam, że Góry Izerskie to raj dla rowerzystów. Spotkacie mnóstwo miłośników górskich dwóch kółek i tutaj ważna uwaga. Niektórzy z nich jeżdżą naprawdę szybko (szczególnie ci na rowerach wspomaganych napędem elektrycznym…). Ustępuj im miejsca schodząc na prawą stronę szlaku i pilnuj, by dzieciaki stosowały się do tej zasady.
Rozdroże Pod Kopą – Wysoka Kopa
Z Rozdroża pod Kopą ruszamy szlakiem czerwonym na Sine Skałki. Piękne stąd widoki! Widać Stóg Izerski, Smrek, fragment Doliny Izery, a na dalszym planie majaczy charakterystyczny szczyt czeskiego Jestedu.
Droga na Sine SkałkiWidok na Stóg IzerskiWidok z Sinych Skałek na Polanę Izerską, w dali Stóg Izerski, Smrek i ledwo widoczny JestedGóry IzerskieIzerskie widokiOdpoczynek na Sinych Skałkach
Katastrofa ekologiczna w Górach Izerskich
Gdy tak siedzimy i podziwiamy te widoki, nie sposób nie zauważyć kilku uschniętych drzew. Tak, gdzieniegdzie na izerskich zboczach widać jeszcze pozostałości katastrofy ekologicznej z lat ‘80. Opowiadam dzieciom tę historię. Sama, gdy myślę „Góry Izerskie”, mam przed oczami zdjęcie z podręcznika do geografii ze szkoły podstawowej a na nim całe połacie uschniętych drzew, kikutów, złamanych, szarych… Wiesz, że ponad 40% izerskich lasów w tamtym czasie umarło…?
Główną przyczyną tej katastrofy były zanieczyszczenia powietrza, które kumulowały się nad Doliną Izery – dwutlenek siarki i tlenki azotu emitowane przez elektrownię w Bogatyni, ale w dużej mierze także zakłady z Czech i Niemiec (tzw. Czarny Trójkąt, a w nim elektrownia Boxberg, największy truciciel w tej części Europy). Kwaśne deszcze, będące następstwem tych zanieczyszczeń zakwasiły glebę. Malownicze mgły, wiszące nad doliną, były zabójczymi, kwaśnymi mgłami, palącymi drzewom liście i igły. Osłabione drzewa zaatakowane zostały przez szkodniki – gryzonie i owady, które dokończyły zniszczeń i już wkrótce mogliśmy oglądać te smutne obrazki w podręcznikach…
W połowie lat ’90 zaczęto bardziej przypatrywać się problemom ekologii. To znaczy, w ogóle zaczęto zwracać uwagę na środowisko… Wprowadzono normy emisyjne, filtry, procedury. Staraniem leśników już pod koniec lat ’90 udało się odtworzyć w Górach Izerskich prawie 95% zniszczonego drzewostanu.
Ale co dalej z elektrowniami? Na portalu Globenergia przeczytałam właśnie, że do 2028 roku Niemcy planują zupełnie wyłączyć elektrownię Boxberg. Co do przyszłości elektrowni Turów w Bogatyni – w tym roku uruchomiony ma zostać nowy blok… Na pewno spełnia wyśrubowane normy środowiskowe… Cóż, mam nadzieję, że moje dzieci myśląc o Górach Izerskich będą miały przed oczami tylko zielone krajobrazy.
Wróćmy jednak na nasz izerski szlak.
Wysoka Kopa – którędy na szczyt?
Przed nami malowniczo rysuje się lekko kręta droga na Przednią Kopę, a stamtąd mamy już rzut beretem na najwyższy szczyt Góry Izerskich – Wysoką Kopę.
Droga na Przednią Kopę
Gdy dochodzimy do sporej wiaty, charakterystycznej ze uwagi na porośnięty trawą dach (skandynawskie klimaty!) odnajdujemy rozpoczynającą się tuż za nią ścieżkę. Jest na niej dużo błota, ale po kilkunastu minutach jesteśmy już na Wysokiej Kopie. Szczyt zdobyty, choć skrzynki z pieczątką nie ma. Schodzimy ścieżką, ale nie tą samą drogą – należy kierować się dalej na wschód – dzięki czemu robimy niewielką pętelkę i po chwili dołączamy znów do czerwonego szlaku.
Na tyłach tej wiaty odnajdujemy ścieżkę na Wysoką Kopę…która jest dość błotnista…ale już po chwili zdobywamy Wysoką KopęWysoka Kopa w jesiennej odsłonieDo czerwonego szlaku wracamy przez urokliwe zaułki
Teraz zacznie się najciekawsze ? Już podchodząc na Wysoką Kopę widać było Karkonosze. A teraz przed nami otwierają się przepiękne widoki. Cały grzbiet, od Przełęczy Okraj do Polany Jakuszyckiej widzimy jak na dłoni. To jeden z piękniejszych widoków na Karkonosze. Widoczność mamy świetną więc wymieniamy po kolei karkonoskie szczyty zdobyte na trasie w ubiegłym roku (Przejście Karkonoszy z dziećmi – o tym co trzeba wiedzieć, czytaj tutaj).
Za chwilę cudne widoki przed nami!Karkonosze jak na dłoniIzerskie Garby – Kopalnia Stanisław
Nieczynna Kopalnia Kwarcu „Stanisław”
Cały czas patrząc na malowniczy, granatowy grzbiet Karkonoszy, dochodzimy do kopalni „Stanisław”. Widok na to miejsce to kolejne wrażenia. Ogromna dziura w ziemi, a właściwie dziura w górze… Widzimy przekrój przez warstwy skał, białe żyły kwarcu… Pod nogami mnóstwo skrzących w słońcu kamieni… Robimy tutaj kolejny piknik. Z jednej strony patrzymy na piękno gór chronione przez Karkonoski Park Narodowy, a z drugiej ogromną wyrwę w Izerskim Garbie, znamię na przyrodzie, odcisk widziany z daleka, ślad człowieka, który na zawsze zmienił górski krajobraz.
Kamieniołom w chmurach
10-kilometrowa żyła białego kwarcu, szeroka miejscami na nawet 100 metrów, przecina Izerskie Garby. Głęboka wyrwa, to ślad po jej eksploatacji. Zasoby mlecznego kwarcu sięgały tutaj kilkuset tysięcy ton. To kwarc bardzo wysokiej jakości, zawierający nawet do 100% krzemionki, wykorzystywany był głównie do produkcji szkła, w hutach metali i w przemyśle elektronicznym.
Kopalnię „Stanisław” często określano jako kamieniołom w chmurach, gdyż przez większą cześć roku miejsce spowite jest gęstymi chmurami. Ten najwyżej położony kamieniołom w Europie Środkowej dziś przyciąga poszukiwaczy minerałów. Mimo licznych tabliczek z zakazem wstępu, można zauważyć śmiałków szukających okazów na dnie kanionu. Ale i na szlaku możemy znaleźć szczotki mlecznego kwarcu, kryształy górskie i ametysty, a czasem zdarzają się „złote” drobinki pirytu.
Geopark (moich) marzeń
Byłoby ładnym ukłonem w stronę przyrody, gdyby na terenie kopalni utworzyć ścieżkę edukacyjną, geopark, trasę, którą można byłoby bezpiecznie przejść przez fragment kamieniołomu. Z tablicami opisującymi stanowiska geologiczne i mini-atlasem charakterystycznych i najczęściej spotykanych tutaj minerałów. Skoro już tak bardzo góra została zniszczona i jest to stan nieodwracalny, dobrze byłoby, gdyby miejsce mogło posłużyć edukacji ekologicznej, geologicznej i przyrodniczej w ogóle.
Nieczynna Kopalnia Kwarcu “Stanisław”Zaduma…Wnętrze góryOdpoczynek przy kamieniołomieMnóstwo tu błyszczących kamieni – a to kwarc różowyIzerskie GarbyMieć Karkonosze u stóp…;-)
Skałki Zwalisko – Rozdroże pod Zwaliskiem – Rozdroże Izerskie
Przy kopani „Stanisław” do szlaku czerwonego dołącza zielony i teraz tego koloru będziemy się trzymać. Szlak urozmaica się nam o szereg skałek – to Zwalisko. Dzieci muszą wejść na skałki, mimo kilkunastu kilometrów w nogach, bo stamtąd przecież tak pięknie wszystko widać ?
Góry Izerskie – ZwaliskoAle jak nie można wejść, jak można?Jesiennie już w Izerach…Nudno nie jest
Na Rozdrożu pod Zwaliskiem szlak zielony odbija od czerwonego w lewo, w dół. Jeśli masz ochotę i siły, w ciągu pół godziny dojdziesz stąd szlakiem czerwonym do Wysokiego Kamienia. Po drodze miniesz kolejne malownicze skałki. Wysoki Kamień to szczyt z przepięknym widokiem, panoramą praktycznie całych Karkonoszy, Gór Izerskich, Kaczawskich, Rudaw Janowickich i Kotliny Jeleniogórskiej. W 1837 r. rodzina Schaffgotschów wybudowała tutaj wieżę widokową i schronisko, które działało praktycznie do lat ’60. Obecnie w tym miejscu stoi nowe, prywatne schronisko. Działa tutaj niewielki bufet. Z Wysokiego Kamienia można zejść do parkingu przy Zakręcie Śmierci.
My jednak nie wchodzimy tym razem na Wysoki Kamień, lecz odbijamy wcześniej. Na Rozdrożu pod Zwaliskiem skręcamy w lewo i szlakiem zielonym schodzimy przez las do parkingu na Rozdrożu Izerskim.
Zejście, jak wspominałam wyżej, jest dość strome, leśne. My urozmaicamy je sobie jeszcze zbieraniem grzybów, których początkiem września jest tutaj prawdziwe zatrzęsienie!
Rozdroże pod ZwaliskiemZielony szlak przez las – idealny na grzybyIzerskie grzybobranieŁadne tu mają okazy!Jak w bajce…
Trochę czasu można spędzić w jeszcze jednym miejscu. Na rozstaju szlaków zielonego i żółtego znajduje się nieczynny kamieniołom. Eksploatował on tę samą żyłę mlecznego kwarcu, co kopalnia „Stanisław”. Nie jest on tak niebezpieczny i można zajrzeć (oczywiście przy zachowaniu ostrożności i zdrowego rozsądku!), pogrzebać i praktycznie na 100% wyjść z małym kryształkiem górskim w kieszeni. My do tego miejsca jeszcze wrócimy – o tym, gdzie i z kim szukaliśmy minerałów kolejnego dnia w Górach Izerskich przeczytasz tutaj.
Góry Izerskie – gdzie zjeść?
Mam w Świeradowie Zdroju jedno takie ulubione miejsce, które od 20 lat serwuje najlepszego pstrąga w okolicy. To niepozorny dom pochodzący z 1900 roku. Mieścił się tutaj pensjonat Zum Wiesenhaus, czyli “Dom na łące”. Stał sobie daleko wśród pól. Dziś w sąsiedztwie ma nowe apartamentowce… Na szczęście jego klimat (zachowano dawny przedwojenny rozkład domu), ale przede wszystkim ryba, jest bez zmian od 20 lat!
Specjalnością Izerskiej Chaty, bo o niej mowa, jest pstrąg pieczony na kamiennej płycie. Jest przepyszny, z masełkiem ziołowym w środku. Moje córki, koneserki ryb, a już pstrągów w szczególności, oceniły go najwyżej w swojej całej karierze degustacyjnej ? Oprócz pstrąga (z chlebem i surówką), można zjeść tutaj kiełbasę z rusztu lub kaszankę. Jeśli będziesz w Górach, pstrąg w tym miejscu to podstawa. Izerska Chata oferuje także noclegi w przytulnych, rustykalnych pokojach.
Góry i Pogórze Izerskie – gdzie nocować?
Mnóstwo miejsc noclegowych oferuje Świeradów Zdrój. Są hotele, apartamenty, o dużej rozpiętości standardu i cen. Ja osobiście nie przepadam za Świeradowem, a już szczególnie w zimie (chcesz wiedzieć, dlaczego?). Warto przejrzeć ofertę w miejscowościach na Pogórzu Izerskim. Wiele tu odremontowanych starych domów (choć jeszcze więcej czeka na swoją szansę), folwarków, zagród. Oferują wypoczynek w rustykalnych wnętrzach, w spokojnej okolicy.
My tym razem wybraliśmy miejscowość Giebułtów i agroturystykę „Pod Czarnym Rumakiem”. Ten ponad 100-letni dom pełnił kiedyś funkcję gospody Zum schwarzen Ross – stąd i dzisiejsza nazwa. Właściciel powoli przywraca dom do czasów dawnej świetności, jednakże wiele jeszcze przed nim. Plany są ambitne i szczerze życzę powodzenia, bo miejsce ma i potencjał, i duszę.
W domu do dyspozycji gości jest przestronny apartament. To około 100-metrowe mieszkanie, z dużym salonem z kuchnią, łazienką i dwoma sypialniami. W każdej z sypialni mogą być ustawione 4 miejsca do spania, tak więc apartament nadaje się dla dużej rodziny, lub dwóch mniejszych. Jest jedna łazienka, kuchnia wyposażona we wszystko, co niezbędne. Zaletą tego miejsca jest bezpośrednie wyjście z mieszkania na taras i dalej do ogrodu. Duży teren, z miejscem na grill, wiatą, letnim basenem, trampoliną i co najważniejsze – klatką z królikami ?
Agroturystyka pod Czarnym RumakiemPod Czarnym Rumakiem – GiebułtówNajwiększa atrakcja agroturystyki
Wyspa Wolin. Co tutaj zobaczyć podczas urlopu? Ten wpis Cię zainteresuje, jeśli lubisz na wakacjach poruszać się różnymi szlakami, a nie tylko tym jednym, na trasie plaża – smażalnia – cymbergaje 😉 Zebrałam tutaj wszystkie najładniejsze miejsca na wyspie (i ciut poza nią), które warto wpisać w swój wakacyjny plan. Są i te dobrze znane,…
Wrocław z dziećmi? Dobrze trafiłaś! Rozgość się na moim blogu, na którym Wrocław zajmuje baaardzo dużo miejsca. To moje miasto, w którym mieszkam od ponad 20 lat i znam jego zakamarki. Przedstawiam tutaj miejsca, które możesz odwiedzić z dziećmi (mam ich troje, więc na bieżąco sprawdzamy miejscówki), albo samodzielnie. Poza propozycjami klasycznych spacerów, które znajdziesz…
Proszę, jak mi się tytuł zrymował. Może powinnam zacząć tworzyć jakąś poezję? Póki co ogarniam prozę życia codziennego. Umilam ją sobie kiedy tylko się da – wycieczkami, spacerami, eksplorowaniem okolic, także tych najbliższych… Okolice Andrzejówki to popularne miejsce szczególnie w zimowe weekendy. Na sanki na Halę pod Klinem przyjeżdżają prawdziwe tłumy. Okolica jest piękna, nie…
Gdzie nocować w Krainie Wygasłych Wulkanów? Co i gdzie zjeść? Jeśli jedziesz w ten rejon Dolnego Śląska, czy to na dłuższy urlop, czy przejazdem w kierunku Jeleniej Góry, Bolesławca, Lwówka Śląskiego, czy Złotoryi, zapisz sobie polecane miejsca na nocleg i jedzenie w tej malowniczej krainie. To miejsca z dala od turystycznego zgiełku, nietuzinkowe i ciekawe….
Tegoroczna zima ma mało wspólnego z tymi dotychczasowymi. Jeden termin ferii dla wszystkich województw. Zamknięte stoki narciarskie i obiekty noclegowe. Tłumy ludzi na saneczkach i na szlakach w górach. Człowiek naprawdę momentami nie wiedział, co zrobić? Jechać, nie jechać? Gdzie pójść z dziećmi znużonymi lekcjami on-line, chcącymi odpocząć, aktywnie zaczerpnąć powietrza… Jeździmy trochę w góry…
Szlak biegnący przez najpiękniejsze miejsca Małej Fatry Krywańskiej to propozycja dla wytrawnych piechurów, którym niestraszne są podejścia i zejścia. Mała Fatra jest “mała” tylko z nazwy! Czekają Cię eksponowane ścieżki zabezpieczone łańcuchami, leśne błoto po kostki, śliskie skały i wietrzne, otwarte przestrzenie. Nagrodą są niezwykłej urody pejzaże – krajobrazowy koktajl widoków, które kojarzą się jednocześnie…
2 komentarze
Zakochaliśmy się w Górach Jzerskich i od paru lat explorujemy ten obszar , pieszo i z koła, po całym obszarze Cz.Pl
Zakochaliśmy się w Górach Jzerskich i od paru lat explorujemy ten obszar , pieszo i z koła, po całym obszarze Cz.Pl
Nie dziwię się, to piękne okolice!