Jesień to u nas zdecydowanie czas na las – grzyby, spacery, grzyby i jeszcze więcej grzybów. Nie byłabym jednak sobą, gdybym na mapce leśnej okolicy nie zaznaczyła kilku pinezek z ciekawymi miejscami. I nie dziwi fakt, że tymi ciekawymi miejscami są zazwyczaj zamki, pałace, a przede wszystkim ukryte w zaroślach ruiny dawnych posiadłości. 100 lat temu tętniły życiem, dziś stoją opuszczone i zapomniane…
Park i pałac, który stoi w centrum miejscowości, robi wrażenie swoją wielkością i mimo zniszczeń można sobie wyobrazić jego dawną świetność. Zbudowany na miejscu zamku i spalonego dworu, w połowie XVIII wieku (1749-1755). Był uważany za barokową perłę Dolnego Śląska. Ciężko było znaleźć drugi tak piękny przykład tego stylu. Założenie porównywano z posiadłościami w Poczdamie czy nawet w Wersalu! Nic dziwnego. Pałac w Goszczu zaprojektował Karl Martin Frantz, znany śląski architekt epoki baroku. Projektował kościoły na zlecenie Cystersów, pałac w Rydzynie, czy klasztor z Gościkowie – Paradyżu.
Tak wygląda dziś główny budynek zespołu pałacowego w GoszczuGoszcz - główne wejście do pałacu
Posiadłość przez cały czas była w rękach hrabiowskiej rodziny von Reichenbach. Pierwszym właścicielem był hrabia Heinrich Graf von Reichenbach-Goschuetz, którego herb widniał nad wejściem. To pruski polityk, a także główny naczelnik poczty na Śląsku. Następnie jego obowiązki i majątek przejął jego syn Heinrich Leopold, który posiadłość rozbudował. Całość otoczona była pięknym parkiem i stawami. Oranżeria połączyła pałac z okazałym kościołem ewangelickim, zaprojektowanym również w stylu barokowym.
Pomiędzy tymi budynkami znajdowała się oranżeria
Goszcz – a po wojnie jak zwykle…
Rodzina von Reichenbachów mieszkała w Goszczu aż do 1945 roku. Później majątek podzielił losy setek innych rezydencji na Śląsku – przez kilka miesięcy stacjonowała tutaj Armia Czerwona, zabierając na odchodnym to, co najcenniejsze. W pałacu zostały jednak meble oraz bogata biblioteka. Planowano utworzyć tutaj dom dziecka lub organizować kolonie letnie dla dzieci (podobnie jak w Pałacu w Kopicach). Niestety, w niewyjaśnionych okolicznościach w pałacu wybuchł pożar i rezydencja spłonęła doszczętnie. Zachowały się budynki boczne, które przejął PGR, więc wiadomo, w jakim stanie przetrwały do czasów obecnych.
Zdewastowany został park, rozebrano zabytkową oranżerię. Kościół nie był użytkowany i popadł w ruinę. Jak to niestety zazwyczaj bywało, zbezczeszczone zostały także szczątki pochowanych w mauzoleum zmarłych członków rodziny, zniszczono też zabytkowe sarkofagi w kościele. Dopiero w latach ’90, na apel syna ostatnich właścicieli Goszcza, dokonano ponownego pochówku, a wejście do mauzoleum zostało zamurowane. Mauzoleum i zniszczony cmentarz znajduje się po drugiej stronie drogi, kieruje do niego tabliczka.
Budynki boczne zespołu pałacowego na planie czworobokaPrzejście na stronę parkowąGoszcz od strony parkuPałacowe stawy
Goszcz ma(m) nadzieję na przyszłość
Przez lata zaniedbywana posiadłość w końcu doczekała się planów na przyszłość. Kilka lat temu staraniem władz miny Twardogóra zostały wyremontowane budynki oficyny i domu służby pałacowej, w której mieści się centrum kulturalne.
Staw, który jest częścią dawnego parku, obecnie użytkowany jest jako łowisko. Co ciekawe, przeprowadzono tutaj pierwszą w Polsce restytucję zagrożonego wyginięciem żółwia błotnego. Obszar ten chroniony jest w ramach programu Natura 2000.
Obecnie trwa remont kościoła. Jest już nowy dach, są okna. Obiekt ma służyć (i już służy) celom kulturalnym, jako Świątynia Artystów. Odbywają się tutaj wystawy i przedstawienia teatralne. Niestety nie udało nam się wejść do środka, gdyż na co dzień nie jest on udostępniany do zwiedzania, a szkoda.
W bieżącym roku władze gminy złożyły też projekt o dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej i funduszy norweskich na zagospodarowanie ruin pałacu. W planie tym jest platforma widokowa i zabezpieczenie miejsca w sposób, który umożliwi bezpieczne zwiedzanie ruin. Jeśli powstanie coś podobnego, jak mamy obecnie w Żmigrodzie, będzie idealnie.
Z ostatniej chwili - dopisano 9 listopada 2020:
Gmina Twardogóra uzyskała środki w wysokości ok. 9 mln zł na realizację projektu rewitalizacji ruin. Trzymam kciuki za szybkie postępy w pracach i obiecuję przyjechać na gotowe! 😉
Obecnie rewitalizacji poddany jest kościółKościół ewangelicki od strony parku...a tak od głównej ulicy - a raczej placu, który kiedyś był rynkiem
Jeśli interesują Cię zapomniane rezydencje, ruiny, dawne posiadłości, których na Dolnym Śląsku jest całe mnóstwo, zapraszam Cię do mojego wpisu o Dolinie Bystrzycy z mapą i listą kilkunastu opuszczonych miejsc, a także do śledzenia mojego profilu na Instagramie, gdzie regularnie zamieszczam zdjęcia i relacje z naszych wycieczek po Dolnym Śląsku. Nie tylko po ruinach ;-). Wejdź na główną stronę bloga i zobacz najnowsze wpisy.
Mała wioska Kletno, wciśnięta w górską dolinę to prawdziwa kopalnia skarbów Ziemi. Dobre miejsce na weekend, albo i dłuższe wakacje na Ziemi Kłodzkiej. Przeczytaj, co zobaczyć, co robić, gdzie samodzielnie znaleźć minerały w Kletnie oraz gdzie nocować i gdzie zjeść. Jaskinia Niedźwiedzia Podstawowy punkt programu, pod który trzeba dopasować całą resztę. Ponieważ bilety do jaskini…
Wiadomo nie od dziś, że Dolny Śląsk i jesień to połączenie idealne. Wszystkie weekendy w kalendarzu już dawno mam zajęte. Odwiedzam moje ulubione miejscówki, obserwuję przebarwiający się winobluszcz na murach, jadę kupić miód wrzosowy, zwożę do domu kosze pełne grzybów, fotografuję ruiny zapomnianych pałaców, które powoli odsłaniają się z zarośli, piję herbatę patrząc na ogień…
Bardo. Już z daleka, z drogi głównej, widać wieżę bazyliki, a z mostu mignie nam widok płynącej w dole Nysy Kłodzkiej. Ładna zielona okolica, ale my, jak zwykle, jedziemy dalej, na ziemię kłodzką, do uzdrowisk, na górskie szlaki, albo i do Czech. A jak u Ciebie z Bardem? Najpierw zróbmy mały test. Przyznaj się, ile…
W tym wpisie przedstawiam Ci cztery propozycje na łatwe, ale bardzo przyjemne wypady w góry z dziećmi. Może będą to wycieczki, od których zaczniecie swoją górską przygodę? To jednodniowe (z dojazdem z Wrocławia) wypady w Sudety, na które możemy zabrać nawet małe dzieci (4-5 lat). Z maluchem na szlak Jest sporo rodziców, którzy zabierają młodsze…
Tegoroczna zima ma mało wspólnego z tymi dotychczasowymi. Jeden termin ferii dla wszystkich województw. Zamknięte stoki narciarskie i obiekty noclegowe. Tłumy ludzi na saneczkach i na szlakach w górach. Człowiek naprawdę momentami nie wiedział, co zrobić? Jechać, nie jechać? Gdzie pójść z dziećmi znużonymi lekcjami on-line, chcącymi odpocząć, aktywnie zaczerpnąć powietrza… Jeździmy trochę w góry…
Na górę Ślężę, jedno z ulubionych miejsc weekendowych wypadów mieszkańców Wrocławia, prowadzi kilka szlaków. Który jest najładniejszy? Jaką trasę wybrać na górską przygodę z dziećmi? W tym wpisie przedstawiam według mnie najładniejszy szlak na Ślężę. Atrakcyjny, nie nudny, z kamienistymi szlakami, które trzeba pokonać, by zobaczyć w końcu piękne widoki. Ślęża (718 m n.p.m.) należy…
4 komentarze
Fajne miejsca, szkoda że tak zaniedbane. No i nasi wschodni sąsiedzi zrobili a raczej zniszczyli resztę
Właśnie dziś się dowiedziałam, że gmina dostanie środki z funduszy UE na rewitalizację pałacu – powstanie tzw. trwała ruina i miejmy nadzieję, że odzyska choć trochę dawnego blasku.
Aż żal patrzeć, jak takie piękne miejsca niszczeją zaniedbane przez tyle lat. Trzymam kciuki za odbudowę! I mam nadzieję, że kiedyś będę mogła zwiedzić odnowiony pałac i park 🙂
Fajne miejsca, szkoda że tak zaniedbane. No i nasi wschodni sąsiedzi zrobili a raczej zniszczyli resztę
Właśnie dziś się dowiedziałam, że gmina dostanie środki z funduszy UE na rewitalizację pałacu – powstanie tzw. trwała ruina i miejmy nadzieję, że odzyska choć trochę dawnego blasku.
Aż żal patrzeć, jak takie piękne miejsca niszczeją zaniedbane przez tyle lat. Trzymam kciuki za odbudowę! I mam nadzieję, że kiedyś będę mogła zwiedzić odnowiony pałac i park 🙂
Ja też mam taką nadzieję!