Pałac Gruszów – perełka w Dolinie Bystrzycy
Pałac Gruszów odkryłam zdecydowanie za późno. Położony w Dolinie Bystrzycy, rejonie, który regularnie zwiedzamy i eksplorujemy w czasie weekendowych spacerów. W rejonie, który jest mało znany i praktycznie nieodkryty przez turystów przybywających na Dolny Śląsk. A to pewnie dlatego, że w województwie konkurencja w postaci pięknych miejsc jest ogromna. O Dolinie Bystrzycy, którą nazywano nawet Śląską Doliną Loary, mówi się wciąż niewiele. Jeśli więc szukasz okolicy wyjątkowo urokliwej i spokojnej, pełnej historycznych zakamarków, pałaców, porośniętych bluszczem opuszczonych ruin, porozrzucanych wzdłuż wijącej się wśród pól rzeki… Przeczytaj ten tekst, sprawdź na mapie, gdzie leży Dolina Bystrzycy i pałac Gruszów i wybierz się tam koniecznie! Na końcu wpisu znajdziesz wszystkie praktyczne informacje i wskazówki.
Pałac Gruszów – gdzie się znajduje? Co jest w okolicy?
Wieś Gruszów leży w oddaleniu ok. 45 km z Wrocławia, 6 km od Świdnicy. Najwygodniej i najszybciej tu dojechać drogą krajową nr 35, biegnącą ze stolicy Dolnego Śląska w kierunku Wałbrzycha. Ale o wiele ciekawszą wycieczkę można sobie urządzić wybierając trasę trochę dłuższą: z Wrocławia w kierunku Kątów Wrocławskich i przez miejscowości leżące wzdłuż rzeki Bystrzycy oraz okolice Zalewu Mietkowskiego, który utworzono na niej. To właśnie Dolina Bystrzycy. Kto podróżował choć raz po Dolnym Śląsku poza głównymi drogami ten wie, że tutaj praktycznie w co drugiej wsi jest (a raczej był…) folwark, pałac, dwór… Dolina Bystrzycy jest pod tym względem wyjątkowo obfita. Masa śladów historii, stare młyny, zapomniane ruiny, smutne, ale wyjątkowo malownicze, a do tego piękna przyroda zapełnią Ci plan wycieczki na cały dzień.
Gruszów to także dobra lokalizacja, jeśli Twoim celem jest zwiedzanie większego obszaru Dolnego Śląska. Leży praktycznie w sercu regionu i jest dobrą bazą wypadową, a jednocześnie miejscem oddalonym od hałaśliwych atrakcji. Do Świdnicy z Kościołem Pokoju, przedwojenną zabudową miejską, wspaniałą katedrą, czy śladami Czerwonego Barona i astronomki Marii Cunitz jest tylko 8 km. Do Książa z najsławniejszym śląskim zamkiem i parkiem krajobrazowym – 20 km. Stamtąd rzut kamieniem w Góry Wałbrzyskie. Z okien pałacu widać Góry Sowie, a przede wszystkim Ślężę z Radunią i Wzgórzami Kiełczyńskimi – pięknymi okolicami na wędrówki piesze i rowerowe.
Lokalne smaki
W Dolinie Bystrzycy od pewnego czasu widać coraz więcej ciekawych inicjatyw lokalnych, które są ciekawym (i smacznym) urozmaiceniem jej odkrywania. Od kilku lat działają rodzinne winnice. W gospodarstwach można kupić fantastyczne sery, przetwory, piecze się prawdziwy chleb. Na Targu Ziemi działającym od wiosny do jesieni można zaopatrzyć się w zioła i miody, wędliny i przetwory, wyroby rękodzielnicze, a nawet wziąć udział w eko-warsztatach. W jedynym zachowanym do naszych czasów zabytkowym młynie wciąż działają ponad stuletnie maszyny i produkowana jest pszenna mąka o różnym typie przemiału. Jest duża szansa na powrót z wycieczki z torbą lokalnych smakołyków!
Pałac Gruszów – perełka w Dolinie Bystrzycy
Dlaczego ten niewielki pałacyk położony w wiosce pośród pól uważam za perełkę? W tej części Dolnego Śląska podniesione z ruiny, z pieczołowitością odnowione i zadbane pałace to naprawdę rzadkość. Zdecydowana większość dawnych szlacheckich rezydencji wciąż czeka na swoich nowych gospodarzy. Niestety, dla wielu jest już za późno i pozostaną ruinami, które za kilka lat zamienią się w stertę gruzu…
Pałac w Gruszowie nie jest obiektem wyjątkowo starym, co nadawałoby mu na tle innych dolnośląskich zabytków szczególnie wielkiej wartości historycznej. Jednak sposób, w jaki przywrócono do świetności zachowane elementy dawnych wnętrz, ich aranżację, jak zadbano o wszelkie detale, zbadano historię nie tylko poprzednich właścicieli, ale i całej okolicy – zasługuje na szczególną uwagę. Prace remontowe trwały tutaj 9 lat, a plany inwestorów w międzyczasie zmieniły się. Z domu, który miał być domem rodzinnym, powstał niewielki, ale wyjątkowo starannie urządzony, elegancki obiekt hotelowy, z rodzinną atmosferą.
Pałac w Gruszowie – historia
Dzieje wsi Gruszów (Birkholz) sięgają średniowiecza, a jej poszczególni właściciele zmieniali się przez wieki. W 1642 r. nieopodal Gruszowa miała miejsce ważna bitwa w czasie niszczycielskiej dla całego regionu wojny trzydziestoletniej. Także w czasie kolejnej, ważnej dla losów Śląska wojny siedmioletniej, Gruszów odegrał pewną rolę – w 1757 roku stał się kwaterą główną wojsk austriackich. Reprodukcje rycin z tamtych czasów zdobią dziś ściany pałacu.
Na przełomie XVIII i XIX wieku gruszowskie dobra należały do rodziny von Dresky. To oni w 1830 roku postanowili wybudować tutaj swoją rezydencję, prawdopodobnie na miejscu starszego założenia. Wskazują na to wykorzystane w czasie budowy materiały, pozostałe fundamenty oraz tunel ucieczkowy prowadzący z piwnic pałacu.
Kilkadziesiąt lat później dwukondygnacyjny budynek zostaje rozbudowany o kolejne piętro. Hermann von Dresky w 1903 roku przeznacza pieniądze z posagu żony na przebudowę, nadającą pałacowi neorenesansowy styl. Mansardowy dach z lukarnami, ryzality z dwuspadowym zwieńczeniem, a nad wejściem czterokolumnowy portyk. Na nim powstał słoneczny taras z widokiem na ogród i okolicę. Rezydencja posiadała 20 pokoi i co ciekawe, ich układ został zachowany do dnia dzisiejszego. Do rodziny von Dreskych majątek należał do 1945 roku.
W 1944 roku pałac figurował na tzw. Liście Grundmanna. To lista ponad 100 obiektów wytypowanych przez dolnośląskiego konserwatora zabytków, które miały pełnić funkcję składnic dla dzieł sztuki, księgozbiorów, zabytków wywożonych z miejsc zagrożonych nalotami. Głównie z Wrocławia, ale także dla kolekcji dzieł sztuki wywożonych przez hitlerowców z okupowanej Polski. Do Gruszowa trafiło ponad sto skrzyń z drukami i księgozbiorem przywiezionym tutaj z biblioteki miejskiej we Wrocławiu (Stadtbibliotek Breslau).
Po 1945 roku
Początkowo pałac przeznaczono dla celów Związku Nauczycielstwa Polskiego i obiekt wykorzystywany był na organizowanie pobytów kolonijnych dla dzieci. Następnie wraz z zabudowaniami gospodarczymi przeszedł w ręce PGR-u. W pałacu urządzono mieszkania dla pracowników, a parter budynku pełnił funkcję wiejskiej świetlicy. Działał tu nawet sklep spożywczy. W 1980 roku wpisano budynek wraz z parkiem do rejestru zabytków.
Na przełomie lat ’80/’90 właścicielem pałacu została prywatna osoba, która otrzymała go jako rekompensatę za utracone dobra na wschodzie. Nie był to dobry czas dla pałacu. Niszczał w szybkim tempie. Po pewnym czasie budynek został sprzedany inwestorce z Belgii. To ona wykonała niezbędne prace zabezpieczające budynek, tym samym ratując zaniedbany przez długie lata budynek przed zupełnym zniszczeniem. W 2006 roku pałac trafia do swoich nowych gospodarzy.
Pałac Gruszów wrócił do czasów świetności
Ponieważ nie zachowały się zdjęcia czy grafiki przedstawiające przedwojenne wnętrza pałacu, ciężko powiedzieć, czy tak naprawdę pałac wrócił do dawnej świetności. Jest możliwe, że wygląda teraz nawet lepiej, niż wtedy 😉
Pałac Gruszów trafił na swoich dobrych gospodarzy, panią Kingę i pana Tomasza. A może raczej to oni trafili na niego, w poszukiwaniu domu dla swojej wielopokoleniowej rodziny. Tak wyglądał ich wymarzony dom w momencie zakupu:
A tak jest dzisiaj:
Wnętrza pałacu mnie zachwyciły. Nielicznym elementom, które przetrwały powojenne zawieruchy i zaniedbania, przywrócono blask. To secesyjne sztukaterie w salonie na parterze, drewniane boazerie i sufity, wspaniałe drewniana klatka schodowa w głównym hallu oraz kręte metalowe schody dla służby. A także coś co zachwyciło mnie najbardziej – zabytkowe piece kaflowe. Kiedyś rozbite i zniszczone – odbudowano i dziś stanowią najpiękniejszą ozdobę gruszowskich apartamentów.
Przez dziewięć lat, choć pewnie i dłużej, właściciele przywozili do Gruszowa starannie wybrane elementy wyposażenia. Stylizowane meble, antyki i bibeloty, nietuzinkową ceramikę do łazienek, imponujące żyrandole. Licytowali na aukcjach historyczne grafiki i artefakty. Rzeczywiście, udało im się odtworzyć klimat sprzed wieku. Masz wrażenie, że to wszystko tworzy harmonijną całość, pasuje, i że tak naprawdę mogło to wszystko tutaj kiedyś właśnie tak wyglądać… W takich wnętrzach czas zaczyna płynąć wolniej. Człowiek się uspokaja, wycisza i tak nawet trochę wolniej i dostojniej się porusza… Przynajmniej ja tak miałam 😉
Na podstawie starej pocztówki zrekonstruowano drewnianą werandę, z której można bezpośrednio przejść do ogrodu. Gospodarze pielęgnują zachowany w nim starodrzew i dosadzają kolejne gatunki roślin. Wczesną wiosną pałac otacza dywan zawilców i śnieżyc. W kwietniu pierwsze skrzypce gra magnolia, a w maju rododendrony i lilaki. Latem dojrzewają mirabelki, wiśnie, maliny oraz agrest, z których powstają dżemy na śniadania dla gości. Jesienią pięknie przebarwia się winorośl pnąca się po kolumnach portyku.
Pałac Gruszów – informacje praktyczne
Na koniec garść informacji praktycznych, które mogą Ci się przydać przed przyjazdem do Gruszowa:
- Pałac Gruszów przyjmuje gości od późnej wiosny do jesieni – zimą pozostaje zamknięty;
- obiekt posiada 12 pokoi. Są wśród nich przestronne apartamenty z piecami kaflowymi, pokoje kategorii Premium i Standard, pokoje jednoosobowe oraz ogromny, ponad 100-metrowy apartament składający się z dwóch sypialni, salonu, dwóch łazienek i aneksu kuchennego. Dokładne opisy pokoi oraz ceny sprawdzisz na stronie pałacu;
- gościom serwowane są smaczne śniadania przygotowywane na miejscu z lokalnych produktów, a wieczorami można posiedzieć przy lampce lokalnego wina lub piwa w przytulnym barze;
- Pałac Gruszów nie posiada restauracji. Gospodarze polecą Ci miejsca w bliskiej okolicy, gdzie można dobrze zjeść;
- obiekt przyjmuje rodziny z dziećmi, natomiast nie posiada specjalnych udogodnień dla najmłodszych gości;
- jeśli chcesz przyjechać z psem, skontaktuj się bezpośrednio z gospodarzami;
- w pałacu dobrze działa WiFi, można więc zabrać pracę ze sobą (ale nie trzeba);
- miejsce idealnie nadaje się na romantyczny wyjazd, dla par, przyjaciół, a także jest dobrym pomysłem na prezent dla osób ceniących historyczne wnętrza i spokojną okolicę;
- pałac oraz otaczający go ogród dostępny jest dla gości nocujących. Zwiedzanie jest możliwe po wcześniejszym kontakcie z właścicielami – np. przez media społecznościowe lub telefonicznie.
Aktualne ciekawostki z pałacowego życia możesz śledzić na fanpage pałacu oraz profilu na Instagramie.
Wpis powstał w ramach mojej współpracy reklamowej z Pałacem Gruszów. Podczas rezerwacji bezpośrednio na stronie hotelu (lub telefonicznie) możesz skorzystać z kodu rabatowego “silvermint”, który obniża cenę w koszyku o 10%. Kod rabatowy ważny jest do końca czerwca 2023 i dotyczy rezerwacji na wszelkie dostępne terminy.
Wykorzystane w tym wpisie zdjęcia z lat minionych pochodzą z archiwum Pałacu Gruszów i zostały wykorzystane za zgodą ich właściciela.
Nieoczywisty Dolny Śląsk
Przejrzyj moje wpisy o nietuzinkowych miejscach na Dolnym Śląsku. To mój region, który znam i zwiedzam od 20 lat, a i tak za każdym razem odkrywam coś zaskakującego. Dzielę się moimi odkryciami na tym blogu oraz na moim Instagramie.